Fot. Ariel Szydłowski

Nasz zespół przegrał na własnym stadionie z Hutnikiem Szczecin 1:2. Chemicy przystępowali do meczu osłabieni brakami pauzujących za kartki Michała Janickiego i Dawida Szali. Na dodatek, na rozgrzewce kontuzję doznał Jakub Żelazowski. Wcześniej z powodu ciężkiej kontuzji z zespołu wypadł kapitan Emil Andzejewski.

Brak tej czwórki miał kolosalny wpływ na postawę naszego zespołu. Jednak mimo takich trudności żółto-zieloni już w 6. minucie, po rzucie rożnym, wyszli na prowadzenie. Najwyżej do piłki po dośrodkowaniu Kowalczyka wyskoczył Kamil Bieniek i strzałem z główki pokonał golkipera Hutnika. Niestety, później do głosu doszli przyjezdni i praktycznie zdominowali grę. W 18. minucie meczu Hutnik po bramce Kochanowskiego wyrównał stan meczu. Jeszcze przed przerwą piłkarze ze Szczecina mogli wyjść na prowadzenie. Jednak dobrymi interwencjami w bramce popisywał się Piekutowski i pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 1:1. Po przerwie pierwsze 10 minut należało do Chemika, jednak później znowu inicjatywę przejęli goście ze Szczecina, a w 56. minucie zdobyli drugą bramkę. Chemicy próbowali odrobić straty. Jednak swoich okazji nie wykorzystali Kowalczyk i Dąbrowski. Szczególnie szkoda sytuacji Dominika, który mając przed sobą tylko bramkarza Hutnika, nieczysto trafił w piłkę. Wynik meczu nie uległ już zmianie, a Hutnik wygrał z Chemikiem 1:2.

Chemik: Piekutowski - Dyczewski, Korzec, Bochan, Białek, Bieniek, Ziółkowski, Kowalczyk, Dąbrowski, Kurzawa, Kamiński(60' Zarembski)

Bramki:

1:0 - 6 min - Bieniek

1:1 - 18 min Kochanowski

1:2 - 56 min Holiaka

Widzów: 300

Fot. Ariel Szydłowski 

Niestety w meczu derbowym nasza drużyna przegrała ze Świtem Skolwin 5:1. 

Niedzielny pojedynek zaczął się źle na dla naszej drużyna, która po błędzie naszej obrony już w 7 minucie meczu straciła bramkę po sprytnym strzale Adama Ładziaka. Z minuty na minutę gra naszej drużyny na tle dużo mocniejszego Świtu wyglądała jednak coraz lepiej. Chemicy mądrze się bronili i szukali swoich okazji w kontrach i stałych fragmentach. Wreszcie w 38 minucie meczu, po rzucie rożnym żółtozieloni wyrównali stan meczu. Dobre dośrodkowanie na krótki słupek Dawida Szali, wykorzystał Sebastian Rudnik. Po przerwie z minuty na minutę  rosła jednakże przewaga Świtu. Wprowadzeni w drugiej części spotkania Brzeziański, Wojtasiak i Wyganowski rozkręcili grę drużyny z północnej dzielnicy Szczecina. Niestety w 59 i 60 minucie gospodarze zdobyli dwie bramki. Ich autorami byli Nagamatsu i Brzeziański. Żółtozieloni próbowali gonić wynik i mieli ku temu dwie doskonałe okazje. Jednak strzały Kuby Świdra i powracającego po kontuzji Sobeckiego, zostały obronione przez Przemysława Matłoke. Policzanie goniąc wynik zostawili więcej placu gospodarzom a ci skrzętnie to wykorzystali strzelając dwie kolejne bramki. Autorem tych trafień był Przemysław Brzeziański. Na domiar złego z boiska musiał zejść Bartosz Ława, który po interwencji jednego z zawodników Świtu, tak niefortunnie upadł że z kontuzją ręki opuścił plac gry. Mamy nadzieje, że kontuzja Bartka nie wyłączy go z gry na dłuższy czas.  Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:1 dla Świtu. Porażka wysoka ale nie w pełni oddająca przebieg całego meczu.  W następnej kolejce nasza drużyna zmierzy się ze spadkowiczem z II ligi drużyną Gryfa Wejherowo. 

Chemik: Brzozowski - Jakubiak, Stolz, Mykhailovskyy, Klimkowicz(70' Augusto), Świder, Korotkiewicz(60' Białek), Ława, Kowalczyk D.(70' Grzesło), Szala, Rudnik(60' Sobecki)

Fot. Ariel Szydłowski

W sobotę o godzinie 11:00 piłkarze Chemika rozegrają kolejny mecz kontrolny. 

Tym razem Chemicy zmierzą się z IV ligowym Hutnikiem Szczecin. Mecz zostanie rozegrany o godzinie 11:00 na boisku przy ul. Piaskowej. Mecz z Hutnikiem będzie przedostatnim sprawdzianem podopiecznych trenera Łukasza Borgera przed meczem pucharowym z Salosem Szczecin. Zapraszamy wszystkich kibiców na to spotkanie. 

Fot. Ariel Szydłowski

W dniu 1 lipca zarząd KP Chemik Police podjął decyzję o zmianie na stanowisku trenera pierwszego zespołu.

Zarząd klubu pragnie serdecznie podziękować Łukaszowi Borgerowi za dotychczasową współpracę i zaangażowanie w prowadzenie drużyny, która pod jego skrzydłami awansowała z poziomu V do III ligi. Nowy trener zostanie przedstawiony z początkiem przyszłego tygodnia. 

Fot: Ariel Szydłowski

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z trenerem pierwszego zespołu Łukaszem Borgerem.

A.Sz Trenerze – za nami bardzo udana runda jesienna. Trzynaście zwycięstw i tylko dwa remisy.

Ł.B Ciężko się nie zgodzić z takim stwierdzeniem. Na zakończoną rundę jesienną rozgrywek możemy patrzeć z poczuciem dobrze wykonanego zadania. Zawsze może być lepiej, ale myślę, że przed startem ligi taki scenariusz bralibyśmy w ciemno.

Można by rzec, że poza dwoma drobnymi wpadkami z Wichrem i Iskrą, nie było mocnych na naszą drużynę.

W każdym meczu wychodziliśmy po zwycięstwo. Golczewo to specyficzny teren i zawsze trudno nam tam o punkty – w tym spotkaniu byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem, stworzyliśmy dużo sytuacji bramkowych, ale szwankowała nasza skuteczność. Z Brojcami trzeba to powiedzieć jasno rozegraliśmy najsłabszy mecz w rundzie – przeciwnik był dobrze przygotowany do meczu i postawił nam mocne warunki. W dzisiejszym futbolu nie ma drużyn, które wygrywają wszystko. Spójrzmy na najsilniejsze ligi świata, gdzie tacy potentaci jak Real Madryt, Bayern Monachium czy Juventus Turyn potrafią gubić punkty z potencjalnie dużo słabszymi rywalami. Piłka jest nieprzewidywalna – za to wszyscy kochają ten sport.

Bardzo dobrze spisywała się nasza defensywa, która straciła tylko cztery bramki w 15 spotkaniach.

Powtarzamy zawodnikom, że wszyscy bronimy i wszyscy atakujemy. Nikt nie może przechodzić obok meczu. Napastnicy są pierwszą instancją naszego bloku obronnego i to od nich zaczyna się wywieranie presji na rywalu. Przez długi czas udawało nam się utrzymywać czyste konto, pierwszą bramkę w sezonie straciliśmy dopiero w 5 kolejce. Ten fakt sprawił, że zawodnicy zyskali pewność siebie i swoich umiejętności. Widać, że z meczu na mecz drużyna rozumie się coraz lepiej, a wiele sytuacji boiskowych zawodnicy rozwiązują automatycznie. Doskonalenie gry obronnej to czasochłonny i mozolny proces, któremu poświęcamy sporo czasu na jednostkach treningowych. Mamy w tym elemencie jeszcze sporo do poprawy.

Sprawdziłem statystyki innych lig w Polsce – nikt nie stracił mniej bramek w całej rundzie.

Będziemy się starać aby w rundzie wiosennej podtrzymać ten trend.

To samo ofensywa. Jest wreszcie skuteczna, a tego właśnie brakowało w poprzednim sezonie

Nie zgodzę się z tą tezą. W poprzednim sezonie strzeliliśmy 93 bramki(drugi atak w lidze), a straciliśmy 26 bramek(najlepsza obrona w lidze). Jestem zdania, że w poprzednim sezonie zabrakło nam kilku meczy na przysłowiowe „0” z tyłu, a wtedy bylibyśmy w 4 lidze. Wracając do pytania, w każdym meczu kreujemy od kilku do kilkunastu sytuacji strzeleckich, a od takich zawodników jak Kapelusz, Vovchenko, Krystek musimy oczekiwać bramek – ta trójka zdobyła 2/3 bramek całej drużyny. Na pewno cieszy nas ich bardzo dobra postawa. Oby skuteczność dopisywała na wiosnę.

Którego zawodnika trener chciałby wyróżnić, a który nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje.

Chciałbym wyróżnić całą drużynę za zaangażowanie i podejście do treningów co miało przełożenie na dobrą postawę podczas całej rundy - każdy dołożył swoją cegiełkę.

Do pierwszego zespołu w rundzie jesiennej zostało dokooptowanych kilku juniorów. Jak będzie wyglądała ich przyszłość? Najbardziej obiecujący z nich, czyli Mikołaj Trajkowski, zdążył już zadebiutować i nawet strzelić bramkę.


Przeskok z wieku juniora do seniora to newralgiczny moment – dla niektórych jest szokiem. Jeden zawodnik potrzebuje mniej czasu na adaptację, a drugi więcej. Argumentem za wystawieniem młodego zawodnika nie może być tylko i wyłącznie jego młody wiek. Musi na to zasłużyć pracą na treningach i być cierpliwym. Niestety dzisiejsza młodzież potrafi szybko się zniechęcić, brakuje trochę wytrwałości w dążeniu do celu. Mamy w drużynie wielu młodych zawodników ogranych m.in na poziomie 3,4 ligi Kowalczyka(97) i Ziółkowskiego(98). W poprzednim sezonie do drużyny dołączył Lewandowski(99). Od początku tego sezonu są z nami Białek(99), Grzesło(99), Trajkowski(00), Woś(99) – wszyscy dobrze wkomponowali się do drużyny i treningów. Lewandowski zaliczył dobrą końcówkę rundy. W kilku spotkaniach daliśmy szansę Białkowi, Trajkowski ma instynkt snajpera - dostał kilkanaście minut i od razu znalazł drogę do bramki. Na debiut czekają Grzesło i Woś. W miarę możliwości będziemy wprowadzać naszą utalentowaną młodzież.

Jak układa się współpraca między trenerem a asystentem, czyli trenerem Rembiszem? Znacie się już długo, ale razem pracujecie dopiero od lata.

Mieliśmy z trenerem już okazję współpracować przy  drużynie Juniora Starszego i Juniora Młodszego. Można śmiało powiedzieć, że Trener Rembisz „Józiu” to legenda naszego Chemika. Współpraca układa się bardzo dobrze. To trener o dużym doświadczeniu również boiskowym – cieszy się dużym szacunkiem wśród zawodników.

Rok temu do awansu zabrakło punktu. Teraz, po rundzie jesiennej, mamy sześć punktów przewagi nad Błękitnymi i aż trzynaście nad trzecią Flotą. Nie wiem jak trener, ale ja sobie nie wyobrażam, że awans może nam się ponownie wymknąć.

Absolutnie nie podchodzimy tak do tematu. Nie pozwolimy zawodnikom spocząć na laurach. Zdajemy sobie sprawę, że dopiero połowa drogi za nami. Skupiamy się na sobie – chcemy dobrze przygotować się do wiosny.

Kibiców najbardziej interesują transfery. Czy ma już trener w głowie ułożoną listę graczy, którzy mogliby wzmocnić Chemika w rundzie wiosennej?

Obserwujemy rynek transferowy, jednak za wcześnie na konkrety.

Czy któryś z zawodników wyraził chęć odejścia z klubu?

Nikt nie zgłosił takiego zamiaru.

A teraz o przygotowaniach – jak one będą wyglądać?

Zajęcia wznawiamy 10 stycznia – przygotowywania będą odbywać się na gminnych obiektach. Od 20 do 27 stycznia będziemy przebywać na zgrupowaniu w Międzywodziu. Ponadto mamy zaplanowaną serię gier kontrolnych z wymagającymi przeciwnikami m.in. Błękitni Stargard (II liga), Gwardia Koszalin (II liga), Świt Skolwin (3 liga), GKS Przodkowo (3 liga).

Dziękuję za rozmowę trenerze.

Dziękuje.

Partnerzy i współpraca

  PARTNER GŁÓWNY   
 

   
     
     
PARTNERZY MEDIALNI PARTNER STRATEGICZNY    
   

 

     
  SPONSOR KLUBU  
 

PARTNER MEDYCZNY