Fot. Ariel Szydłowski

W meczu 3. kolejki IV Ligi ZZPN piłkarze Chemika Police wygrali na wyjeździe z Darłovią Darłowo 4:2.

Od początku spotkania większą przewagę mieli chemicy, którzy zdominowali zespół Darłovii i już w 9. minucie mogli wyjść na prowadzenie. Jednak strzał Białka minimalnie minął bramkę gospodarzy. W 28. minucie żółtozieloni drugi raz stanęli przed szansą zdobycia bramki. Po faulu w polu karnym sędzia główny podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Wiktor Kurzawa. Niestety, nasz zawodnik nie zdołał pokonać bramkarza Darłovii. Następnie w przeciągu zaledwie 3 minut gospodarze przeprowadzili akcje, po których zdobyli dwie bramki. Najpierw Myśliński strzałem zza pola karnego pokonał naszego bramkarza, a po chwili podwyższył Kornaga. Taki obrót sprawy nie załamał piłkarzy Chemika. W 34 minucie policzanie zdobyli bramkę kontaktową. W polu karnym Dąbrowskiego faulował bramkarz Darłovii, i sędzia główny po raz drugi wskazał na jedenastkę. Pewnym wykonawcą rzutu karnego został Dominik Lis. Pod koniec pierwszej części spotkania czerwoną kartką ukarany został Gracjan Korzec, który sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Myślińskiego. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy spotkania, Chemik zdobył bramkę wyrównującą, jednak sędzia główny uznał, że Wiktor Kurzawa był na pozycji spalonej i gola nie uznał.

Po przerwie, pomimo gry w osłabieniu, żółtozieloni rozegrali bardzo dobre zawody. Mądrze się bronili i szybkimi kontrami wychodzili do ataku. W 50 minucie było już 2:2. Dominik Lis technicznym strzałem przelobował Miranowicza. Chwilę później Chemik mógł wyjść na prowadzenie. Strzał Korotkiewicza okazał się minimalnie niecelny. Kolejną dobrą szansę mieli policzanie w 68 minucie. Bardzo aktywny tego dnia Dominik Lis wpadł w pole karne i uderzeniem w krótki róg próbował pokonać bramkarza gospodarzy. Wreszcie w 76 minucie Dominik Lis szybko rozegrał piłkę z Maksymilianem Bugarą, zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Dominika Dąbrowskiego, a ten strzałem w długi róg pokonał Miranowicza. Ostateczny cios żółtozieloni zadali w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Wprowadzony po przerwie Karol Zarembski przepchał obrońcę gospodarzy, popędził na bramkę Darłovii, minął kolejnego obrońcę i wyłożył piłkę do niepilnowanego Janka Lewandowskiego, a ten z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki, zdobywając 4 bramkę dla naszego zespołu. Chwilę później sędzia Maciej Mazur zakończył zawody i chemicy mogli się cieszyć z pierwszych ligowych punktów w nowym sezonie.

Chemik: Piekutowski – Bugara, Korzec, Bochan, Dyczewski, Janicki, Bieniek, Lis(85’ Lewandowski), Dąbrowski(83’ Zarembski), Białek(73’ Holiaka), Kurzawa(46’ Korotkiewicz),

Bramki:

1:0 – 29 min Myśliński

2:0 – 31 min Kornaga

2:1 – 34 min Lis

2:2 – 50 min Lis

2:3 – 76 min Dąbrowski

2:4 – 90 +2 min Lewandowski

Partnerzy i współpraca

  PARTNER GŁÓWNY   
 

   
     
     
PARTNERZY MEDIALNI PARTNER STRATEGICZNY    
   

 

     
  SPONSOR KLUBU  
 

PARTNER MEDYCZNY